Już cystersi
Już cystersi, założyciele Spiskiej Teplicy, porozumiewali się z klasztorami na terenie Polski i znali język swoich sąsiadów. Dowiedź się więcej na ten temat!
Życie cystersów – inspiracja dla obecnych i przyszłych pokoleń
Cystersi pozostawili po sobie wspaniałe dzieło, podziwiane do dziś w dziedzinie polityki, życia społecznego, nauki, medycyny, ekonomii, kultury i sztuki, działalności charytatywnej, budownictwa i architektury, uprawy roli, obróbki metali, wykorzystania energii wodnej, a nawet projektowania krajobrazu. Cystersi są zwierciadłem kształtowania się społeczeństwa średniowiecznego, a w ich życiu, postawach i działaniach odbija się całe bogactwo rodzącego się i kształtującego się społeczeństwa zachodniego, którego podstawy trwają do dziś.
Jedenaście przykazań w spuściźnie cystersów
Wiara w Boga i dobroć
Kościół i całe społeczeństwo europejskie wkraczając w drugie tysiąclecie, zaczęło się stopniowo budzić z pewnego rodzaju milenijnej stagnacji. Upływ jednego tysiąclecia, który kojarzono (głównie na chrześcijańskim Zachodzie) z groźbą bliskości Sądu Ostatecznego. Nadejście nowego tysiąclecia wniosło do Europy nowy optymizm. Jest to charakterystyczne dla okresu od końca X do końca XII wieku, a jednocześnie jest to czas, w którym świat zachodni wychodzi ze stagnacji wczesnego średniowiecza i wkracza na drogę pomyślnego rozwoju, demograficznego, gospodarczego i społecznego. Chrześcijański Zachód wziął głęboki oddech w stronę nowego rozkwitu. W tym okresie następuje odrodzenie wśród benedyktynów, które stwarza warunki do powstania nowego zakonu.
Zakon cystersów powstał z myślą o powrocie do ścisłego przestrzegania reguły św. Benedykta, oczyszczenia jej z wszelkiego rodzaju niepierwotnych wpływów. Cystersi w swoim życiu podkreślali oderwanie od spraw świeckich, prostotę, ciszę, poświęcenie i wzajemną służbę, wewnętrzne piękno, konsekwencję, wytrwałość i żarliwość w stosunku do Chrystusa. Koncentrowali się na ludzkim wymiarze Chrystusa, na Chrystusie jako Dzieciątku i związanym z tym kultem Jego Matki, Maryi Panny, chroniącej pod swoim płaszczem członków zakonu cystersów. W przeciwieństwie do ekstrawagancji i luksusu, na pierwszym miejscu stawiają prostotę, skromność i wyrzeczenie. W przeciwieństwie do piękna zewnętrznego budowali intensywniejszą relację z Bogiem i głęboką pobożność wewnętrzną.
Cytat Bernarda z Clairvaux: „Proście, aby Duch Święty dał wam światło swojej pobożności, jasny dzień i odpoczynek ducha, abyście z radosnym sercem biegli drogą Pana i robili z przyjemnością, a nawet pragnieniem to, czego wcześniej nie robiliście z miłością.”
Wspaniale zorganizowany porządek/system
W swoim życiu kierowali się porządkiem i systemem. W dokumencie Prawo założycielskie klasztoru szczegółowo opisano prawa, ale i obowiązki fundatora, jego rodziny i potomków, a z drugiej strony to samo w stosunku do klasztoru. Także w pewnym stopniu kolonizację i jej cel w sensie osadniczym. Przekazanie ziemi klasztorowi miało także charakter polityczny, co oznaczało, że fundator miał także wpływy polityczne na określonym terytorium i tym samym łagodził ekspansję innych rodów. Wielu cystersów zostało radcami, dworzanami i dyplomatami na dworach królewskich. Świadczy o tym m.in. bogata w informacje Kronika Zbrasławska z klasztoru Zbrasław w Czechach (Charvátová, 2020).
W strukturze organizacyjnej klasztoru pamiętano o wszelkich czynnościach i odpowiednio wzywano służbę, czyli mnichów, np. portarz otwierał i zamykał drzwi klasztoru, obsługiwał gości, a gdy ich nie było, trudnił się innymi zajęciami, m.in. wraz z pomocnikami dbał o ubrania lub uprzęża końskie. Każdy więc wiedział, gdzie jest jego miejsce, co ma robić, wszystko „chodziło jak w zegarku”, przypominając ściśle zorganizowane życie w ulu lub mrowisku (Vencko, 1927).
Ze względu na efektywne wykorzystanie światła słonecznego mieli dzienny tryb letni i zimowy. Czyżby współczesny świat zainspirował się dzięki temu wprowadzeniem czasu zimowego i letniego? Mieli także bardzo szczegółowy plan dnia, zaplanowany co do minuty. Prawdopodobnie dziś nie bylibyśmy w stanie temu sprostać, ale dokładność, lojalność i system przyniosłyby współczesnemu światu tylko korzyści.
Łączenie różnych klas społecznych i działalność charytatywna
W klasztorze i całym opactwie mieszkali i pracowali ludzie z różnych klas społecznych. I tak pod jednym dachem „zeszły się dzieci bogatych rycerzy i biednych poddanych, które tam nauczyły się szanować i kochać siebie nawzajem” (Vencko, 1927).
Na przykład reguła nakazywała mnichom dawać jałmużnę i okazywać gościnność w tym sensie, że „wszystkich gości, którzy przychodzą, należy przyjmować tak, jakby byli Chrystusem”. Stąd bierze się ich życzliwość i miłosierdzie. Nawet w nocy wędrowcy dzwonili do drzwi klasztoru, mnisi udzielali im schronienia i z wdzięcznością wskazali drogę, aby bezpiecznie wydostali się z gór lub ze skalistych brzegów morza. Rozdawali żywność biednym, wdowom, sierotom i chorym oraz zapewniali zakwaterowanie podróżnym (Woods, 2010).
Żywotność i umiejętność reagowania na zmiany
Bardzo ważnym aspektem, odzwierciedlającym przemiany społeczne na początku drugiego tysiąclecia nowej ery, było wstąpienie nowych pokoleń do zakonu. Nowi adepci byli nie tylko nosicielami zmiany pokoleniowej, ale także pomagali w rozwoju, wewnętrznej dynamice i wnieśli nowe myślenie do społeczności, którym obecnie żyło społeczeństwo. Stworzyło to, oprócz czynników zewnętrznych, presję wewnętrzną, zmuszającą rodzinę zakonną do odpowiedniego poradzenia sobie ze zmieniającym się światem i zmiany struktur wewnętrznych na lepszą gotowość do przyjęcia zmian. Procesy te możemy prześledzić podczas reformy Kościoła w XI wieku, kiedy to powstawały nowe, mniej lub bardziej udane wspólnoty monastyczne, próbujące odpowiedzieć na wyzwania otaczającego świata.
Trafnym przykładem są zakony rycerskie. Mamy na nich doskonałą okazję do śledzenia przystosowania się do zmieniających się na przestrzeni wieków warunków. Te z nich, które po odłożeniu miecza nie znalazły innego pola działania, zanikły.
Kultywowanie krajobrazu
Pomost między przeszłością a teraźniejszością to jedna z idei założycielskich cystersów, jaką jest kultywowanie krajobrazu. Gdziekolwiek udawali się cystersi, ulepszali otaczającą ich ziemię. Klasztor był dla nich rajem, a przydzieloną im ziemię starali się kształtować na wzór rajskiego ogrodu. Narzucanie przez nich świętości zwyczajnym, prostym, ziemskim (przyziemnym) rzeczom i czynnościom jest jednym z najgłębszych przesłań dla dzisiejszych pokoleń. To jednocześnie proste i szlachetne przesłanie realizujemy dziś także poprzez pielęgnowanie pamięci zbiorowej, poszanowanie historii i poznawanie jej, bowiem poznawanie historii to poznawanie działań naszych przodków (Kopták, 2012).
Integracja narodów europejskich
Działalność podróżnicza korporacyjnych wspólnot monastycznych (np. podróże podczas wizytacji) przyczyniła się do komunikacji społeczno-kulturowej i międzynarodowej, a co za tym idzie, także do integracji, jak ma to miejsce do dziś. Dzięki św. Bernardowi cystersi stali się współtwórcami kultury europejskiej. Dzięki dobrze funkcjonującym powiązaniom poszczególnych klasztorów można mówić także o pierwszej działającej sieci informacyjnej, którą cystersi zbudowali w Europie. Dzięki temu cystersów, ale także członków innych zakonów można było spotkać na ważnych stanowiskach radnych, ambasadorów czy sędziów na dworach królewskich (Homza, Sroka, 2009).
Podróż do Cîteaux, licząca ponad 1000 km, trwała z Węgier i Polski ok. 1 miesiąca, z regionów czeskich ok. 3 tygodni. Opaci byli poza klasztorem przez 2 miesiące lub dłużej. Wyjazdy wykorzystywali także na misje dyplomatyczne, zwiedzanie ciekawych miejsc turystycznych o tematyce religijnej (np. słynny klasztor Saint Denis pod Paryżem, gdzie pochowany jest św. Bernard), czy też na zakup dóbr luksusowych w Paryżu. Podróże po krajach Europy Zachodniej, które znajdowały się na wyższym poziomie cywilizacyjnym niż Czechy, Polska i Węgry, ogromnie wzbogaciły opatów. Musieli umieć odnaleźć się w innej sytuacji politycznej i innych zwyczajach życiowych, co z kolei otworzyło przed nimi nowe horyzonty i wprowadziło ich w zachodnie wartości kulturowe i cywilizacyjne. Na kapitule wymieniono informacje i praktyczne doświadczenia, także o charakterze gospodarczym. Dobra znajomość spraw europejskich wyniesiona z tych podróży i spotkań międzynarodowych sprawiła, że byli oni bardzo dobrze wykształceni i poinformowani, co wykorzystywano także na dworach królewskich i w służbie dyplomatycznej.
Zakon, rozciągnięty na rozległym terytorium, o różnym stopniu rozwoju i świadomości społecznej, religijnej i kulturalnej, silnie powiązany z rodzinami szlacheckimi, a później mieszczańskimi, przyjmował ludzi, którzy wnieśli do zakonu swój kulturowy wkład „genetyczny”. Nie można było temu procesowi zapobiec. To, co historiografia, a także niektórzy autorzy ze środowiska kościelnego, często nazywają naruszeniem reguł i statutów cystersów, jest naszym zdaniem dialektycznym rozwojem zakonu, który, gdy chciał spełnić swoją misję i przetrwać, musiał elastycznie reagować na potrzeby czasów i wspólnoty, w której się znajdował. Wiele negatywów wynikało raczej z wielkości tejże instytucji (Lawrence, 2002).
Kultura, edukacja i demokracja
Wspólnoty zakonne są w pełnym tego słowa znaczeniu dziedzictwem europejskim. Ich ogromny wkład kulturowy najlepiej widać we wspólnotach zakonnych, które powstały w średniowieczu. Dziś dużo mówimy o integracji europejskiej, ale ona ciągle napotyka na różne przeszkody i jest aktualnie zagrożona. Jednocześnie od stuleci widzimy bezprecedensową integracyjną i międzynarodową siłę oraz trwałość wspólnot religijnych, które przetrwały wszystkie burze w historii Europy. Nie tylko to, samo w sobie byłoby to za mało. Właśnie zakony są jednym z mocnych fundamentów dzisiejszej europejskiej wolności i demokracji. Nadal panuje błędne przekonanie, że korzeniami europejskiego systemu demokratycznego są starożytne republiki. Kościół zachował i stale rozwija dziedzictwo starożytne, opierając się na naukach starożytnego greckiego filozofa Arystotelesa, które rozwinął w drodze eksperckiej dyskusji w duchu chrześcijańskim. Walka o niepodległość, wolność Kościoła i jego niepodporządkowanie się władzy świeckiej, życiu ludzkiemu, podkreślanie cnót, widzimy w tym prawdziwe korzenie współczesnej demokracji. Ponieważ pomogły one znacząco zrozumieć wartość życia jednostki i wolności osobistej. Nawet późniejszy szybki rozwój gospodarczy i kulturalny epoki nowożytnej był następstwem gorączkowych wstrząsów społecznych w średniowieczu.
Misją zakonu cystersów, oprócz głębokiej pobożności i ciężkiej pracy, było szerzenie sztuki, kultury, nauki, śpiewu, muzyki, oświaty, lecznictwa, ale także umiejętności technicznych i rolniczych. Podczas licznych podróży, które prowadziły ze wschodu Europy Środkowej na zachód i odwrotnie, nauczyli się wielu nowych rzeczy, a te doświadczenia nie tylko przywieźli do kraju, ale także rozpowszechniali je po drodze, w naturalny sposób ucząc ludność nowych rzeczy. W podróżach towarzyszyli opatowi konwertyci, którzy uczyli miejscową ludność różnych rzemiosł, takich jak stolarstwo, kowalstwo, tkactwo, garbarstwo, szewstwo, krawiectwo, piekarstwo, kamieniarstwo i inne. Nawet miejsca sakralne, takie jak kościoły, były wykorzystywane przez cystersów do wychowywania i edukacji prostej ludności; gdy kościoły klasztorne były surowe, bez dekoracji i rzeźb, z wyjątkiem figury Maryi Panny, w kościołach publicznych tak nie było. Mogły w nich znajdować się obrazy i rzeźby, które pełniły nie tylko funkcję miejsca liturgicznego, ale także edukacyjno-wychowawczego.
Opaci zdawali sobie sprawę z siły i potrzeby edukacji podczas swoich podróży i wizyt w klasztorach, widząc, że niski poziom edukacji teologicznej w klasztorach, ale także edukacji świeckiej wśród poddanych, na skutek braku wiedzy, prowadzi do szerzenia się idei heretyckich. Stefan Lexington, opat z Clairvaux, lobbował u papieża Innocentego IV za wzmocnienie roli oświaty i w 1245 roku utworzono w Paryżu instytut oświatowy, a cystersom przyznano takie same prawa w oświacie jak dominikanom i franciszkanom. Ponieważ edukacja skierowana była do domów cystersów ze wszystkich krajów, wspólnie finansowali oni instytut, a językiem wspólnym była łacina, która na wiele stuleci stała się językiem umiędzynarodowienia nauki. Już to nawiązanie do odległej przeszłości mówi o sile edukacji i jej ogromnym wpływie na kształtowanie opinii o otaczającym świecie.
Jeśli chodzi o zapis wydarzeń, zachowanie dokumentów i ksiąg, cystersi również byli w tym bardzo precyzyjni i zachowali, pomimo celowego niszczenia przez niektórych władców, bezcenne bogactwo dla dzisiejszych pokoleń. Biblioteki cystersów są bardzo bogate i znajdziemy w nich rzadkie rękopisy, protokoły kapituł generalnych, statuty, księgi, regulaminy zbiorowe zakonu, kroniki i inne księgi liturgiczne. W bibliotekach pracowali tzw. skryptorzy, którzy dosłownie opisywali księgi, w tym Biblię, i w ten sposób powstawały nowe wydania oryginałów dla innych klasztorów, rozpowszechniając jednocześnie informacje techniczne i know-how w bardziej zacofanych zakątkach Europy.
Przenikanie do współczesnej medycyny
W regulaminie klasztornym życie mnichów uregulowano w ramach posługi religijnej o „szerokim spektrum”, do której zaliczała się także medycyna. Dziś możemy to porównać do utrzymywania równowagi fizycznej i psychicznej człowieka. Medycyna klasztorna tworzyła spójną mozaikę życia klasztornego. Cystersi wiedzieli, że słońce i jego energia korzystnie wpływają na zdrowie człowieka, a także, że uprawiane środowisko działa leczniczo, dlatego też w pobliżu szpitala klasztornego znajdowały się piękne ogrody ze śpiewającymi ptakami, ziołami leczniczymi, do uprawy których już w XIII wieku wykorzystywano szklarnię i sady owocowe. Leki były pochodzenia roślinnego z ziół uprawianych w ogrodach klasztornych i były przygotowywane w aptekach.
W XIV i XV wieku mnisi cystersi nie ograniczali się do studiowania starożytnych traktatów o ziołach leczniczych, ale poszerzali swoją wiedzę o doświadczenie kliniczne do tego stopnia, że stanowili podstawową terapię chorób na około pięć wieków. Wiele opactw cystersów zachowało w swoich dokumentach z tej epoki ważną wiedzę z zakresu ziołolecznictwa z okresu średniowiecza, która jest wciąż odkrywana na nowo, a niektóre z tych składników do dziś testowane są w laboratoriach szpitali uniwersyteckich lub w ich partnerskich firmach farmaceutycznych w Europie Zachodniej. Na przykład otolaryngolodzy testują obecnie wpływ ekstraktów wodnych i alkoholowych oraz ekstraktów z Osmunda regalis (paproć Długosz królewski) i Chelidonium majus (Glistnik jaskółcze ziele) na kulturę komórek raka ucha. Kilka obiecujących wyników wniesiono do rozwoju nowych leków, które przechodzą badania kliniczne i inne testy w celu spełnienia wymogów prawnych. Aby w pełni zrozumieć średniowieczne receptury, tworzone są wielodyscyplinarne zespoły, w skład których wchodzą nie tylko lekarze, biolodzy, farmaceuci i chemicy, ale także historycy, historycy medycyny, znawcy łaciny i starożytnego greckiego języka, w tym naukowcy z szeregów cystersów (Watt, Hayes, 2020).
Praca odgrywała ważną rolę w życiu zakonników i przypisywano jej także wymiar duchowy. Dla cystersów był to także sposób na wprowadzenie porządku Bożego w nieuprawianą i surową przyrodę. Zakonnicy kategorycznie odmawiali wszelkich dochodów, których nie osiągnęli własną pracą. Jedynym prezentem dla nich mogła być nieuprawiana ziemia. Wiedzieli bardzo dokładnie, jak dostosować gospodarkę i życie duchowe do lokalnych warunków. Byli otwarci na nowe trendy, elastyczni i niezwykle jak na swoje czasy przedsiębiorczy. Tania produkcja cystersów wynikała z dwóch powodów – taniej siły roboczej i produkcji na dużą skalę. Pomimo tego, że po 100 latach dokonano rewizji pierwotnego modelu gospodarczego, był on skuteczny, funkcjonalny i podziwiany do dziś. Wprowadzili tzw. system trójpolowy, który polegał na podziale gruntów uprawnych na 3 części: jedną obsiano wiosną zbożami jarymi, drugą obsiano jesienią oziminą, trzecią nie użytkowano, leżała odłogiem, a wszystko przesuwano w następnym roku. Zajmowali się także działalnością górniczą i prowadzili wymagające zakłady rzemieślnicze, takie jak huty żelaza i szkła. Wszystko to doprowadziło do wielkiego sukcesu zakonu w pierwszym okresie jego istnienia.
Dochody cystersów pochodziły ze zbierania dziesięciny z dzierżawy gruntów, ewent. innych majątków, a przede wszystkim z handlu, np. wino, sól, wełna, a także wynajmowali magazyny na towary przeznaczone na targi miejskie. W handlu można nawet zauważyć elementy gospodarki rynkowej. Wzrastała liczba mądrych i lojalnych konwertytów, czemu sprzyjał wzrost liczby ludności w Europie Zachodniej, a także fakt, że byli oni lepiej traktowani (pod względem życiowym) niż świeccy panowie i panowie feudalni.
Zasada modelu gospodarczego została zbudowana na strukturze organizacyjnej zakonu w całej Europie. Tą zasadą, odróżniającą cystersów od innych zakonów, była centralność, czyli podporządkowanie wszystkich klasztorów znajdujących się w różnych częściach terytorium Europy jednemu organowi centralnemu – kapitule generalnej. Był to organ centralny i kontrolny, działający na prawach parlamentu, w jego rękach znajdowała się władza ustawodawcza i sądownicza. Do początków XV wieku system ten zapewniał cystersom dużą spójność i przyczyniał się do rozwoju w całej Europie (Wyrwa, 1999). Ten model zarządzania, który przetrwał do dziś, został przyjęty przez duże międzynarodowe firmy i globalne korporacje.
Mistrzowie gospodarki wodnej, umiejętności techniczne i dziedzictwo w zakresie ochrony środowiska
Charakterystyczne dla cystersów było upodobanie do terenów niesprzyjających, podmokłych i niezamieszkanych, w których widzieli dosłowne wypełnienie swojej misji Ora et labora. Cystersi byli mistrzami inżynierii wodnej. Są znani jako świetni budowniczowie systemów wodnych. Jeśli naturalne źródło wody nie było dla nich wystarczające, wiedzieli, jak sprowadzić wodę ze źródła oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów. Odgrywali ważną rolę w odwadnianiu terenów podmokłych sieciami odwadniającymi. Cystersi używali do budowy obiektów wodnych różnych materiałów – rur drewnianych i terakotowych czy murowanych kanałów. Ich inżynieria wodna obejmowała także stawy, rowy wodne, regulację przepływu wody w okolicznych rzekach i potokach, budowę młynów itp. Stawy służyły nie tylko do hodowli ryb i innych celów gospodarczych, ale swoją powierzchnią wody chroniły klasztor przed powodziami i ewentualnymi najeźdźcami (Zacpal, 2006). Technicznie rzecz biorąc, stworzyli cały obieg życiodajnej wody w sąsiedztwie klasztoru, od jej wykorzystania gospodarczego i społecznego po ochronę przyrody. Dopływ wody do opactwa, czyli do gospodarstwa, był kontrolowany w taki sposób, że stopniowo napędzał maszyny i pomagał w przetwarzaniu różnych produktów oraz stosowaniu różnych technologii (produkcja mąki, sukna, piwa i wina, obróbka skór, rudy żelaza, obróbka na tokarce, pranie, gotowanie…).
Budowa precyzyjnej sieci wodociągowej nie dotyczyła tylko samego klasztoru, ale oddziaływała na jego stosunkowo rozległe otoczenie. Wszystko zależało od lokalizacji źródeł wody, ukształtowania terenu i wielkości zespołu klasztornego, zwłaszcza jego części gospodarczej. O ogromnej skali prac świadczą instalacje wodociągowe w klasztorze protoopatów w Morimond (część systemu hydraulicznego jest nadal sprawna), w Piliszu (Węgry), ale o stosunkowo dużej skali można mówić także w małym klasztorze, takim jak np. Klasztor w Szczyrzycu w Małopolsce. W klasztorze w Spiskim Szczawniku zbudowano młyn, z którego woda płynęła do bielarni płótna i wosku, następnie woda z młyna trafiała do browaru, gdzie produkowano smaczne piwo, później do miejsca, w którym znajdowały się drewniane młotki, które ubijały wełnę do produkcji płótna i wreszcie woda płynęła do garbarzy, pomagając im przy wytwarzaniu skóry na obuwie. Kiedy w ten sposób obsłużyła wszystkich, popłynęła do podziemnego kanału, zabierając ze sobą cały brud i zostawiając wszystko czyste (Vencko, 1927). Nawet z dzisiejszego ekologicznego punktu widzenia jest to cykl godny pochwały, który warto naśladować. A jeśli potok wylał, nie wyrządził on żadnych szkód, gdyż był uregulowany przy bramie.
Siłę wody wykorzystywali do mielenia pszenicy, przesiewania mąki, filcowania sukna i obróbki skóry. W klasztorze Clairvaux zachował się opis średniowiecznej maszyny wykorzystującej siłę wody z XII wieku. Prawdopodobnie maszyna ta była przerysowywana i opisywana 742 razy (tyle było klasztorów cystersów w Europie) docierając do wszystkich klasztorów, gdyż praktycznie wszystkie osiągnęły ten sam poziom zaawansowania technicznego.
Bardzo specyficznym zagadnieniem związanym z budową klasztoru cystersów i jego części gospodarczych są prace melioracyjne, które miały zaadaptować nieodpowiedni hydrologicznie teren pod budowę nowego klasztoru i późniejszą budowę sieci „inżynierskich” – drenaży, kanałów wodnych służących do zaopatrzenia w wodę pitną, odprowadzania ścieków, zanieczyszczeń i wody wykorzystywanej do napędzania urządzeń rolniczych, zbiorników wodnych, studni itp. Chociaż wspomniany problem jest wciąż na granicy zainteresowania naukowego, to właśnie ta profesjonalno-techniczna działalność cystersów, jak twierdzą polscy autorzy (Bojęś – Białasik, Kwiatkowska – Kopka, 2010), świadczy o wielkim wkładzie cywilizacyjnym i sprawności technicznej cystersów.
Mistrzowie budownictwa i architektury
W globalnym spojrzeniu na zachowane różnorodne budowle cysterskie, w tym gospodarcze, widać wyrafinowaną logikę i praktyczność w każdym szczególe połączoną z głęboką symboliką. Znajduje to wyraźne odzwierciedlenie w zabudowie gospodarczej, która często przybierała wygląd niemal świątynny. Głębokie wyczucie szczegółów można odnaleźć w budynkach cysterskich nieprzerwanie na przestrzeni wieków, nie tylko w ciągu pierwszych stu lat ich istnienia. Warto dodać, że gdziekolwiek przybyli cystersi, pomagali oni przy budowie i naprawie mostów, dróg i innej średniowiecznej infrastruktury.
Architektura cysterska w dużej mierze jest niemal doskonała, gdyż skupiały się w niej dwa najpotężniejsze autorytety tamtych czasów – świecki i kościelny. W całej Europie w średniowieczu klasztory, kościoły, obejścia i budynki gospodarcze wznoszone były własnymi rękami i umiejętnościami konwertytów i mnichów, przy czym ogromne znaczenie miała obecność i działalność fundatorów świeckich oraz różnych darczyńców, udział świeckich kamieniarzy i profesjonalnych budowniczych, którzy nie wywodzili się ze wspólnoty wyznaniowej. Architektura cysterska uznawana jest za jeden z najpiękniejszych stylów architektury średniowiecznej i rozwinięcie nowego stylu – gotyku. Oryginalna architektura cysterska charakteryzuje się prostotą form, wyrafinowaniem technicznym, harmonijną czystością i elegancją, detalami o wyjątkowym uroku, bo nic nie miało odwracać uwagi od Boga. Architekturę cystersów charakteryzowała prostota, z przejrzystą i uporządkowaną przestrzenią świątyni doświetloną światłem dziennym. Uważali, że zewnętrzny przejaw piękna wywiera na mnichów raczej niepokojący niż podnoszący na duchu wpływ, ponieważ odwraca ich uwagę od kontemplacji i uczenia. W ciągu XIII wieku ascetyzm ten stopniowo zaczął upadać, zwłaszcza w kościołach. Choć architekturę sakralną cystersów nie do końca da się uogólnić w jeden uniwersalny typ, to ogólnie można powiedzieć, że porządek ten charakteryzował się redukcją form i umiarkowaniem wyrazu architektonicznego.
Co ciekawe, w ten sam sposób w jaki podchodzili cystersi do budynków chrześcijańskich, tak samo budowali budynki gospodarcze, wierząc, że poprzez pracę można wielbić Boga. Tak samo starannie jak budowali świątynie, budowali także spichlerze i inne budynki gospodarcze. W XIII wieku cystersi odegrali ważną rolę jako propagatorzy nowego stylu – gotyku w całej Europie, a tym samym wpłynęli na rozwój architektury europejskiej.
Z historii Spisza i Spiskiej Cieplicy
Z historii Spisza
Z historycznego i przyrodniczego punktu widzenia Spisz jest jednym z najciekawszych regionów Europy Środkowej, który nadal nie odkrył jeszcze wszystkich swoich tajemnic. Historią tego regionu zajmuje się niezliczona ilość opracowań, badań, projektów, monografii i innych publikacji naukowych, popularnonaukowych i beletrystycznych. W niniejszym rozdziale przedstawiono jedynie niektóre fakty z dziejów Spisza, aby kompleksowo uchwycić temat cystersów i umieścić go w tym kontekście.
Z końca XI lub początku XII w. w kilku miejscach została archeologicznie udokumentowana zaawansowana murowana architektura sakralna. Do najbardziej okazałych należy kościół pod starożytnym patronatem Trójcy Świętej w Chrasti nad Hornadem. Jego najstarsza część pochodzi z XII wieku, ale nie można wykluczyć starszego pochodzenia. Rozwój architektury sakralnej na Spiszu od X do XII w. świadczy o silnym zapleczu gospodarczym i społecznym instytucji kościelnych. Nie jest zatem przypadkiem, że w ich bezpośrednim sąsiedztwie odnajdujemy większe osady datowane znaleziskami do X, lub od XI do XIII w., przy czym kilka z nich miało charakter misyjny lub pielgrzymkowy (Lukáč, 1993).
Nazwa Spisz pojawia się po raz pierwszy w dokumencie Andrzeja II z 1209 r., łac. Scepusii. Jest to także okres przybycia cystersów na Spisz i założenia w 1223 roku klasztoru cystersów w Spiskim Szczawniku. Do tego czasu mozaikę starszego osadnictwa i życia ludzkiego na tych terenach można było składać jedynie na podstawie wykopalisk archeologicznych. Spisz już w czasach prehistorycznych posiadał odpowiednie warunki do osadnictwa. Jaskinia Sucha dziura w katastrze gminy Spiska Cieplica należy do najstarszych znalezisk archeologicznych na Spiszu, pochodzących z najwcześniejszej epoki kamienia (Homza, Sroka, 2009).
Tereny Spisza przeszły w ręce węgierskie na początku XII wieku, kiedy król polski Bolesław III przekazał te ziemie w posagu swojej córce Judycie, która poślubiła syna króla Węgier Kolomana. Królestwa węgierskie i polskie zawsze starały się jako sąsiedzi dyplomatycznie sprzymierzyć, co potwierdza także spotkanie króla Węgier Andrzeja II i księcia krakowsko-sandomierskiego Leszka Białego jesienią 1214 r. Spotkanie to historycznie nazywano „Zjazdem Spiskim” i stało się już tradycją. Najbardziej znaczącym rezultatem Zjazdu Spiskiego było porozumienie w sprawie kontroli ważnego regionu Galicji (historycznego terytorium południowo-wschodniej Polski i zachodniej Ukrainy) oraz dwudziestoletnie funkcjonowanie Kolomana na Spiszu (Koloman z Galicji, brat króla Węgier Andrzeja II rezydował w latach 1221 – 1241 na Zamku Spiskim, który stawił opór Mongołom), co zbiega się z przybyciem cystersów na Spisz. Rok 1241 to także najazd Mongołów ze wschodu, kiedy w grudniu 1239 spustoszyli Kijów i przedostali się dalej na zachód, do Polski i Węgier. Mongołowie co prawda plądrowali, ale terytorium Słowacji dotknęli tylko peryferyjnie, ich głównym celem było splądrowanie Krakowa, co im się zresztą udało.
Ogólnie wiek XIII był na Spiszu bardzo burzliwy i niespokojny pod względem politycznym, toczyły się tu różnorodne walki lokalne pomiędzy sąsiednimi terytoriami – Galicją, Wołyniem, Małopolską, Naddniestrzem, księstwami zachodnio-ruskimi, a także dochodziło do zamieszek na tle etnicznym wobec ludności niemieckojęzycznej. Powszechne były małżeństwa polityczne (w tym dzieci) wśród klas wyższych, co skutkowało podziałem terytoriów.
W ramach polityki kolonizacyjnej króla Andrzeja II (1205 — 1235) na granicy królestwa założono kilka klasztorów, głównie cystersów. Do dziś nie zostało potwierdzone w jakiej formie działał klasztor cystersów w Bardziejowie. W 1223 roku w Spiskim Szczawniku powstał klasztor będący filią małopolskiego Wąchocka w linii Morimond. Wysiłki króla zmierzające do umocnienia władzy ukierunkowane były na wysokie cele polityczne, które zapoczątkował już jego ojciec Bela III. Andrzej II przyznał krewnym i sprzymierzeńcom swojej żony rozległe majątki i ważne urzędy. W najstarszym dokumencie pisemnym dotyczącym terytorium Spisza z 1209 roku król Andrzej II zatwierdził posiadłości biskupa bamberskiego Egberta pomiędzy „zaśnieżonymi górami” (Tatry Wysokie), rzeką Poprad i osadą Isac (Żakowce) prepozytowi spiskiemu Adolfowi i jego siostrze. Na tych terenach istniało już wówczas kilka osad z ludnością czysto słowacką, ale tylko trzy z nich miały nazwy: Wielka Łomnica, Żakowce i Huncowce (Beňko, 1985). Prawdopodobnie siostra prepozyta, jej mąż Rutger i sam prepozyt Adolf pochodzili z bliskiego otoczenia królowej Gertrudy. Poprzez kontakty bamberskie (Biskup bamberski Egbert był bratem królowej węgierskiej Gertrudy, pierwszej żony Andrzeja II) i wzajemne stosunki można zaobserwować szybki rozwój kolonizacji na terenie Śląska (w 1202 r. lokacja klasztoru w Trzebnicy jako rodzinnego mauzoleum), a następnie na terenie Spisza.
Dynamiczny rozwój można zaobserwować także w powstaniu własnej sieci kościołów parafialnych na Spiszu, które odegrały historyczną rolę w strukturze zasiedlania Spisza, w jego życiu kulturalno-polityczno-społecznym i przyczyniły się do jego wieloaspektowego wizerunku, podziwianego przez cały świat kultury (Slivka, 1993). Z perspektywy zachowanych średniowiecznych zabytków sakralnych eksperci oceniają Spisz za jeden z najbardziej urokliwych regionów Europy Środkowej (Soják, 2015).
W latach trzydziestych XV w. na cały Spisz napadły wojska husyckie i najemne, składające się głównie z byłych wojowników husyckich, pod wodzą czeskiego szlachcica katolickiego Jana Jiskry z Brandýsa. W 1440 roku królowa Elżbieta najęła go do obrony interesów jej syna – małoletniego króla Władysława Pogrobowca przed nowo wybranym królem Węgier Władysławem I z rodu Jagiellonów. Szybko okazało się, że nie mogła wybrać lepiej. W krótkim czasie zajął bogate miasta górnicze środkowej Słowacji, Spisz (Kieżmark został zdobyty w 1441 r., a Zamek Spiski w 1443 r.) oraz część wschodniej Słowacji, uniemożliwiając królowi Władysławowi połączenie się z Polską. Na Węgrzech w tym czasie toczyła się walka z Turkami, w 1453 roku na Spiszu szalała zaraza, doszło też do wielkiego trzęsienia ziemi. Były to bardzo okrutne czasy, jak je nazwał Ján Vencko (Vencko, 1927).
Z historii Spiskiej Cieplicy oraz przybycie cystersów na tereny dzisiejszej Spiskiej Cieplicy
Warunki naturalne stworzone już w starożytności, takie jak rzeźba terenu, przez którą przepływa niemal nigdy nie zamarzający potok Cieplica, obfitość zwierzyny w okolicznych lasach, ale także zasoby metali kolorowych i rud żelaza oraz odpowiednie grunty pod rozwój rolnictwa, stworzyły idealne warunki do rozwoju osadnictwa już w czasach prehistorycznych. Niewątpliwie to właśnie tędy i przez okoliczne tereny przechodziły grupy neolitycznych rolników i pasterzy, np. Ganowce czy Poprad-Maciejowce, kontynuując swoją wędrówkę w kierunku zachodnim na Liptów. Nic więc dziwnego, że wieś Spiska Cieplica była zamieszkana długo przed tym, zanim zachowała się pierwsza pisemna wzmianka z 1280 r. Badania archeologiczne potwierdzają obecność człowieka na tych terenach. Od końca VIII wieku, Spisz był obszarem rozwiniętym gospodarczo i politycznie, z systemem zamków należących do Księstwa Nitrzańskiego, a później Wielkich Moraw. W XIX w. odkryto znaleziska takie jak odłamki, kości, a nawet zęby trzonowe mamuta (u źródła potoku Cieplica, Nové okno), kamienne narzędzia, żużel, przedmioty z brązu i złota, monety i inne artefakty, z których najstarsze pochodzą jeszcze z epoki paleolitu (starsza epoka kamienia, która jest najstarszym i najdłuższym okresem w historii ludzkości). Szczegółowe badania archeologiczne przeprowadzono w drugiej połowie lat 90. XX wieku. Wyniki tego obszernego badania wyprowadziły region spiski na czele ze Spiską Cieplicą na pierwszy plan, którego znaczenie przekracza całe ramy słowackie (patrz rozdział 5). Spiska Cieplica to jedno z najstarszych znalezisk archeologicznych na Spiszu, którego początki sięgają okresu paleolitu i mezolitu (Homza, Sroka, 2009).
Po najeździe Mongołów (1241 – 1242) liczba ludności na Spiszu prawdopodobnie znacznie zmalała. Na zaproszenie króla Beli IV (1235 – 1270) na opuszczone tereny przybyli od zachodu goście niemieccy, zakładając obok pierwotnej ludności średniowieczne osady niemieckich kolonistów. W ponad 20 miejscowościach na terenie dzisiejszej Spiskiej Cieplicy znajdują się liczne obiekty historyczne z czasów głębokiej prehistorii, datowane na epokę kamienia, brązu czy żelaza, a także obiekty świadczące o osadnictwie od XII do XV wieku, przy czym można już tutaj mówić o początkach wsi Spiska Cieplica, t. j. okres, kiedy na terenie regionu i wsi mieszkali także cystersi, wieś należała do Opactwa Szczawnickiego, a pierwotni mieszkańcy słowaccy zaczęli współegzystować razem z Niemcami. Na terenach spisko-cieplickich odnaleziono nieistniejące już średniowieczne majątki z XII i XIII wieku: Na hrádku, Melčiny, Veľké lúky, Brehy, Záhumnie, Pod kameňom, Zadné diely I i Kapustnice I, które wraz z kolejnymi np. takimi jak tajemnicza posiadłość Alcnów (osada z XIII – XV w., położona prawdopodobnie na wschód od wsi Spiska Cieplica, zniknęły podczas drugiego najazdu husytów, a jej mieszkańcy przenieśli się do Teplic i Popradu), stopniowo połączyły się i utworzyły podstawę dzisiejszej wsi Spiska Cieplica (Soják i inni 2002).
Przybycie cystersów do Cieplicy i najstarsza pisemna wzmianka o Spiskiej Cieplicy z 1280 roku.
Spiska Cieplica powstała na terenie opactwa cystersów w Spiskim Szczawniku, o którym pierwsza pisemna wzmianka (ze znanych dotychczas źródeł) pochodzi z 1280 roku, kiedy wytyczano dzielnicę Hozelec (MOL D1 70 452; Benko, 1985; Soják i kol., 2002 i in.), co po raz ostatni wspomina w 2020 roku wójt wsi Radoslav Šeliga (Szabó, Korpa, Bolčová, 2020). Następnie w dokumencie z 19 czerwca 1294 roku o Cieplicy, Alcnowie, Szczawniku i Vydrniku wspomina spiski biskup Jakub, który przekazuje dziesięcinę z tych wsi klasztorowi Najświętszej Marii Panny w Szczawniku, płatną w święto św. Jakuba i św. Michała, co stanowiło roczną obowiązkową wpłatę biskupa w wysokości 20 srebrnych marek wagi spiskiej (Bárdossy, 1802; AnalScep I, s. 392; Hervay, 1984; Vencko, 1927).
Właśnie te cztery wsie są najczęściej wspominane w związku z płaceniem dziesięcin na Spiszu, a w związku z płaceniem podatków często były przenoszone pomiędzy opactwem szczawnickim, Lewoczą i prepozytem spiskim. Dlaczego? Czy zajmowały one ważne miejsce? Czy były bogate?
Opactwo Szczawnickie liczyło na początku 8300 mieszkańców, głównie dzięki osiedleniu wokół Cieplicy, która stała się częścią opactwa. Pierwotnie cystersi nie sprawowali posługi duszpasterskiej na rzecz ludności, lecz swoim przykładem uczyli uprawiać ziemię. Na cieplickich łąkach, naprzeciw popradzkiego młyna, znajdowało się jezioro, później moczary, które zostały w latach 70. XIX w. wysuszone. Znaleziono tu mnóstwo pali, kości, żużli, które są śladami osady palowej sprzed 3 – 4 tys. lat, o których mowa w rozdz. 5. Woda w przepływającym przez ten teren potoku Cieplica była w tamtych czasach znacznie cieplejsza niż obecnie (początek XX w.). Gleba w okolicy Cieplicy jest silnie wapienna o miąższości od 0,5 do 1,5 m, a pod nią znajdują się pozostałości żużli żelaznych z prehistorycznymi artefaktami. Prowadzono tutaj intensywne prace górnicze oraz zajmowano się produkcją żelaza. Mieszkali tu pogańscy Słowianie, którzy ponoć modlili się na pobliskiej górze Baba (Vencko, 1927).
Ślady cystersów można odnaleźć już od samego początku zasiedlania powierzonego im terytorium w okolicach górnego biegu Hornadu oraz na obrzeżach tego terenu. Na północnym zachodzie była to Cieplica, gdzie za priorytet uznano osuszenie mokradeł i zdobycie żyznej ziemi. W Teplicy i Alcnowie wypiekano pierwszy chleb. Z klasztorem były połączone drogami osady na lewym brzegu Hornadu, poniżej Dubiny (dziś działki nad Hranownicą) i przez wzgórze Wysowa do Cieplicy.
Gmina Cieplica i jej integracja polityczna i gospodarcza w średniowieczu
O Alcnowie i Cieplicy wspomina dokument z 15 lipca 1398 r., opublikowany w 1890 r. przez D. Csánkiego, w którym znajduje się informacja, że przeor klasztoru Władysław z Wlkowej wraz z biskupami dalmatyńskimi i chorwackimi nadał kilku kościołom na Spiszu odpusty 40-dniowe, wśród nich także kościołowi św. Ducha w Cieplicy i kościołowi św. Doroty Dziewicy w Alcnowie (Csánki, 1890).
Upadek opactwa odnotowano w 1431 roku, kiedy doszło do sporu pomiędzy opatem Władysławem i prepozytem spiskim Jurajem. Najazd husytów w 1433 r., zaraza i trzęsienie ziemi w 1453 r., wielka susza i podboje tureckie były ciężkim ciosem dla cystersów na Spiszu, a wsie musiały płacić wysokie podatki na obronę (Skokan, 1994). W kwietniu 1433 r. husyci najechali Spisz przez Galicję, spalili niemal wszystkie wsie opactwa i zniszczyli wsie m.in. Stojany, Alcnów, Striż, które na dobre zniknęły. Splądrowali także klasztor, z którego ukradli znaczną sumę pieniędzy, co zapisano w akcie opata Władysława z dnia 2 lutego 1436 r. (Vencko, 1927). W dokumencie wyraża on zgodę zgromadzeniu na odbudowie spalonej Cieplicy, a także nadaje jej nowe przywileje, takie jak pozwolenie na rybołówstwo, łowiectwo i polowanie na ptaki na terenach należących do wsi. Król Zygmunt również zwolnił wieś z płacenia podatków w listopadzie 1434 r., właśnie ze względu na jej wielkie zniszczenia (Deáki, 1937).
Do odbudowy Cieplicy dochodzi dopiero 3 lata po grabieżach dokonanych przez husytów. W dokumencie tym jako zadośćuczynienie za grabieże i podpalenia husytów i innych wrogów, oprócz starych przywilejów, przyznano poddanym i mieszkańcom Cieplicy także nowe przywileje. Jest tu napisane, że oddaje im wszystkie grunty, lasy i łąki oraz nadaje prawo do rybołówstwa, łowiectwa i polowania na ptaki na terenach należących do wsi, określonych w ninejszym akcie.
Gmina Cieplica i jej integracja polityczna i gospodarcza w czasach nowożytnych
Okres po bitwie pod Mohaczem (jednej z najważniejszych bitew w historii Europy Środkowej, która rozegrała się 29 sierpnia 1526 roku pomiędzy przegranymi Węgrami a Imperium Osmańskim i oznaczała rozpad średniowiecznego Królestwa Węgier) na północy Spisza ze względu na wrogie stosunki między Kieżmarkiem i Lewoczą, które atakowały się nawzajem, ucierpiały także okoliczne wsie, m.in. 16 sierpnia 1532 r. zniszczeniu uległa także Cieplica (Vencko, 1927). W potyczkach tych, czasem po jednej, a czasem po drugiej stronie, aktywnie uczestniczył także opat klasztoru, szlachcic Michał Rožen (opat w latach 1518 – 1542), znany z tego, że jako pierwszy w 1513 roku sporządził rękopis mapy Węgier (Rábik i kol., 2013). Wsie na terenie opactwa rozwijały się do czasu, gdy miasta Lewocza (od strony Ferdynanda Habsburga) i Kieżmark (od strony Jana Zapolskiego) zaczęły się wzajemnie atakować i niszczyć okoliczne wsie. Kieżmark mścił się na wsiach należących do Lewoczy i odwrotnie. Wysokie podatki pobierane za prowadzenie wojen spowodowały, że opat zobowiązał się 20 sierpnia 1530 r. do zastawienia dwóch wsi opackich, czyli Cieplicy i Wydrnika, miastu Lewoczy, gdyż opat szczawnicki nie był w stanie zapłacić nałożonego nań podatku. W ten sposób połączyły się losy tych dwóch odległych od siebie wsi (Skokan, 1994). Pod naciskiem Lewoczy w połowie stulecia mieszkańcy wsi stali się luteranami. W ten sposób opat uzyskał 600 guldenów i przekazał je na wsparcie najemników armii królewskiej Ferdynanda Habsburga. Opat Rożen stwierdził w dokumencie, że uczynił to na prośbę i z upoważnienia Królewskiej Mości. Lewocza utrzymała majątek do czasu zapłaty całej kwoty przez opata lub jego następców (ColAgrien, Fasc. 1, Num. 2, 18). Źródło (ColAgrien, Fasc. 2, Num. 18, 24) podaje, że 28 lipca 1539 roku Ferdynand Habsburg ponownie zapłacił Lewoczy 2134 guldenów i 77 denarów za Cieplicę i Wydrnik. Zastawa trwała 170 lat, kiedy to wsie przekazano jezuitom. Tymczasem w czasach protestantyzmu, w roku 1630, Lewocza zapłaciła za Cieplicę i Wydrnik 100 guldenów w talarach cesarskich. W 1623 r. Kapitula Spiska wezwała Lewoczę do zwrotu Cieplicy i Wydrnika, jednak pozostało to bez odpowiedzi. W 1688 roku Lewocza oddała Cieplicę prepozytowi spiskiemu jako depozyt za 3000 guldenów, a Wydrnik za 400 guldenów Janowi Witalisowi.
W 1696 roku jezuici, którzy przybyli na Spisz w 1622 roku po powstaniu Boczkay’a, odzyskali Wydrnik i Cieplicę przyłączając je do opactwa. Zapłacili 3092 guldenów i aby wieś mogła je spłacić, zawarli umowę na 10 lat, zawierającą dokładny wykaz płatności za ziemię, dostawę zwierząt i zwierzyny łownej czy produktów rolnych. W 1710 r. Cieplica spłonęła, a w okolicy szalała zaraza, więc połowa podatku została umorzona. Czasy te były bardzo burzliwe, dlatego w 1766 roku wydano patent królewski, wzywający poddanych do posłuszeństwa, a panów do sprawiedliwości. Jednak poddani często narzekali i odmawiali posłuszeństwa, posiadali długi, które nie było łatwo spłacić, nawet jeśli dostawali 3 miesiące na spłatę. Najbardziej buntowała się Cieplica, która była wzorem dla innych i przewodziła także innym gminom. Świadczy o tym gruby protokół miejski pełen pozwów.
Gospodarka i rolnictwo na terenie Spisza i Spiskiej Cieplicy w epoce nowożytnej
Cystersi w opactwie parali się następującymi zajęciami i uprawą: owoców, owsa, konopi, lnu, grochu, soczewicy, siana, drewna, desek, listew, gontów, piwa, alkoholu, dziczyzny, ryb, jaj, drobiu, mięsa, miodu, masła, serów, bryndzy, grzybów, płótna, sukna, skóry, kapeluszy, butów skórzanych (janczary), talerzy cynowych i drewnianych, garnków, a nawet ziół leczniczych i ślimaków. W 1791 r. po raz pierwszy wprowadzono uprawę ziemniaków, która rozszerzyła się na Węgrzech po wielkim nieurodzaju w 1773 r. W Cieplicy wypalano rocznie 250 beczek wapna i pozyskiwano drewno.
Mieszkańcy Cieplicy, na podstawie praw gminy cysterskiej, płacili dziesięcinę Lewoczy, co odnotowuje się w 1619 r. w następujący sposób: za ziemię 59 złotych węgierskich (zł), od komorników (bezrobotnych chłopów) 3 zł, od młyna 50 zł, za browar 30 zł, za gorzelnię 11 zł, za prace w polu 180 zł, za długi wóz 100 zł, dziesięcina 84 zł, 1 cielę, łania, 2 zające, 2 cietrzewie, 1 głuszec, 14 kur, za jaja 3 zł, z tartaku 160 desek, 19 zł za role pańskie i inne. W Cieplicy znajdowały się: 4 ¾ portów, 1 ¼ komorników (komornik należał do najbiedniejszej warstwy ludności pańszczyźnianej), dla porównania w Wydrniku: 1 ¾ portów i ¼ komorników. Oznacza to: porta (brama), którą tworzyło od 4 do 8 rodzin chłopskich, w zależności od jakości gleby. Oznaczałoby to, że w Cieplicy mieszkało wówczas nie więcej niż 40 rodzin chłopskich. We wsi znajdował się znany młyn, który został odrestaurowany w 1790 roku i zawierał 4 kamienie młyńskie.
Papiernia w Cieplicy – druga na Spiszu
Pierwsze wzmianki o ręcznej produkcji papieru na Słowacji pochodzą z początku XVI wieku. Jednak w tym czasie importowano także papier z Austrii, Niemiec i Holandii. Na Słowacji od początków pierwszej ręcznej produkcji papieru (Lewocza, 1530 r.) aż do ich upadku w drugiej połowie XIX w. powstało i działało 105 papierni, z czego aż 55 znajdowało się na wschodzie Słowacji, w tym papiernia w Cieplicy znana z doskonałej jakości papieru. W Spiskiej Cieplicy przez cały rok panowały dobre warunki do produkcji papieru, co reprezentował niezamarzający strumień napędzający niezbędne do produkcji „stupy” i „holendry” (Decker, 1982).
Po założeniu papierni na Górnych Węgrzech w Lewoczy w 1513 r., w Liptowskim Michale w 1600 r., w Krzemnicy tuż przed 1610 r., w 1613 r. powstała papiernia w Cieplicy. Lewocki lekarz Samuel Spillenberg, za zgodą króla Macieja II założył młyn papierniczy we wsi Cieplica w 1613 roku i ulokował go w pobliżu potoku Cieplica i drogi do Popradu, prawdopodobnie w miejscach, gdzie obecnie mieści się GasOil Technology, s. a., przy wjeździe do wsi. Papiernia nie miała sobie równych pod względem parametrów, chociaż w Lewoczy też istniała papiernia. Samuel Spillenberg studiował medycynę w Niemczech, gdzie miał kontakt z postępem naukowym Europy Zachodniej. Po powrocie i odbyciu praktyki lekarskiej zajmował się sprawami publicznymi w Lewoczy, był także lekarzem domowym palatyna Juraja Thurzy, który wyniósł go do godności szlacheckiej. Do Cieplicy przyjechał dlatego, że wieś należała wówczas do miasta Lewoczy, miał o niej dobre informacje, które przekonały go o odpowiednich warunkach i powodzeniu zamierzonego przedsięwzięcia. Papiernia funkcjonowała do 1858 roku i w początkach była znana jako lewocka (Diačiková, 2023).
Wysokiej jakości papier z Cieplicy, wytwarzany z pulpy szmacianej, był powszechnie znany, nawet na dworach królewskich. Kupowały go instytucje kościelne, państwowe i drukarnie, dlatego do dziś jest bogato reprezentowany we współczesnych archiwach w całej Słowacji. Wieś Spiska Cieplica może poszczycić się tym, że w 1610 roku w cieplickiej papierni, jako drugiej (pierwsza papiernia w Krzemnicy w 1599 roku) na Słowacji, zaczęto drukować przeźrocza, czyli tzw. znaki wodne lub filigran, czyli widoczny obraz będący częścią kartki.